James westchnął. – Z całym szacunkiem, panie Wright, czy pan się słyszy? Brał pan czynny udział w stworzeniu tego dziecka. Oboje byliście zgodnymi dorosłymi i żadne z was nie chciało dziecka. Czy myśli pan, że Anastazja, dziewczyna, która dopiero zaczynała robić karierę, była gotowa na dziecko? I jeszcze wychowywać je samotnie? Jest pan od niej o wiele starszy. Miał pan lata prowadzenia interesów
















