Następnego dnia Ana w końcu zebrała się w sobie, żeby podrzucić ważne dokumenty do biura Damiena. Tak się złożyło, że Alan wyskoczył z samochodu zaraz po niej i poszedł za nią do środka.
Zatrzymała się na chwilę, widząc, że nie ma sekretarki, która by ją wprowadziła. Nie musiała używać klucza, bo drzwi były już otwarte. Co było dziwne. Kiedy otworzyła drzwi do biura, zamarła.
Anie opadła szczęka.
















