Damien nie chciał tracić czasu na przeprowadzkę Any i Alana. Wiedział jednak, że najpierw muszą to omówić z Alanem. Następnego ranka, gdy się obudzili, posadzili go przy śniadaniu.
– Alan – zaczął Damien. – Pamiętasz, jak pytałeś, czy mieszkasz ze mną?
Alan skinął głową, wciskając kęs chleba do ust.
– Chciałbyś, żebyś tu mieszkał ze mną i mamą?
– Tak! – Uśmiechnął się szeroko z ustami pełnymi nied
















