Ana podniosła wzrok i zobaczyła Damiena stojącego nad nią. Skinęła głową, a zamiast usiąść na jednym z pozostałych krzeseł, ustawił się tuż obok niej, rozłożył koc, a następnie okrył nim jej ramiona. Ściągnęła go z siebie, puściła kolana, pozwalając im zwisać, zanim położyła koc na ich obu kolanach.
Milczeli przez długi czas. Damien nie próbował nic mówić, ale po kilku chwilach ciszy przysunął się
















