Z głośnym westchnieniem wpatrywałam się w niego. Jakby czerpał przyjemność z mojej reakcji, jego usta wygięły się w przebiegłym uśmiechu, który stawał się coraz szerszy i głębszy, gdy obserwował moje zdumienie.
To diabelski błysk w jego oczach sprawił, że zdrętwiały mi kolana. Co miał na myśli, mówiąc, że nigdy tego nie zrobi?
Czy jedynym powodem było utrzymanie władzy w swoich rękach?
Wiedział
















