Zofia wpatrywała się w plecy Bryana, aż wsiadł do samochodu Edgera i odjechał. Kierowca Bryana odpalił silnik i ruszył w kierunku jej domu.
Aby powstrzymać uśmiech, Zofia przygryzła dolną wargę. Sposób, w jaki przed chwilą nachylił się do okna, niemal odebrał jej dech.
Nie miała pojęcia, jak zbliżyli się do siebie na tyle, by zaczął z nią tak cicho rozmawiać. Dziś nie okazywał żadnych oznak gnie
















