Następny dzień i pół to błoga… intensywność.
Po naszej sesji nauki w zatoczce, Gage odwiózł nas do domu. Zamówiliśmy jedzenie na wynos z chińskiej restauracji przy naszej ulicy i uczyliśmy się dalej. Tym razem nie było żadnej umowy o całowaniu, chociaż bardzo bym chciała, bo mówiłam poważnie. On zda egzamin i zagra w mistrzostwach. Im bardziej staje się to rzeczywistością, tym bardziej widzę, jak
















