logo

FicSpire

Córeczka Tatusia

Córeczka Tatusia

Autor: Vivian_G

3: Lia
Autor: Vivian_G
25 sie 2025
Przyznał się do wszystkiego. Wyznał, że mnie zauważa. Zauważa moje ciało. Pozwala, by nasze usta się dotykały. Pieścił moje uda. Sprawy mogłyby zajść dalej, gdyby tylko przestał się powstrzymywać. Niemal drżę z radości na wieść o takim obrocie spraw. Gdybym wiedziała, że tak zareaguje, mogłam go popchnąć wcześniej. Gdybym od początku była taka odważna, mogłam go złamać o wiele wcześniej. Mężczyzna, za którym płonę, którego tak gorąco kocham, jest podniecony. Pociągam go. Ale też wzniósł między nami oszałamiający, piętnastometrowy mur. Tym razem z radością się na niego wdrapię. Pokażę mu, że jestem kimś więcej niż tylko tą małą, napaloną dziewczynką, za którą mnie uważa. Pokażę mu, jak bardzo go kocham. Jak bardzo jestem gotowa się poświęcić. O ile nie wyrzuci mnie z kuchni, zanim w ogóle będę miała okazję cokolwiek zrobić. Z większą pewnością siebie niż przed wejściem do pokoju, bardzo powoli zsuwam się z blatu, pozwalając mojej spódnicy podwinąć się aż do krągłych bioder, zachwycona jego jękiem i wzrokiem, który utkwił w tym miejscu, niezależnie od tego, jak bardzo próbuje odwrócić wzrok. Tłumi jęk chusteczką włożoną do tylnej kieszeni grubego karku. Utrzymując intensywny kontakt wzrokowy z jedynym mężczyzną, którego kiedykolwiek mogłabym pragnąć, przygryzam dolną wargę i arogancko wysuwam brodę, a następnie ściągam białe, koronkowe stringi w dół moich nóg, wysuwając się z nich. Kołyszę nimi na palcu wskazującym i rozchylam nogi, dając mu pełną sekundę, by mógł mi się przyjrzeć. By na mnie spojrzał. Tam. Naga. Odsłonięta dla niego. Pokazując mu, że wymówka z małą dziewczynką to już stara historia. Jestem teraz dorosłą kobietą i jestem pewna tego, czego chcę. Ten striptiz ma mu otworzyć oczy. Pomóc zaktualizować rzeczywistość. Jego szczęka opada. "Kurwa mać," szepcze ochryple, zaczynając się odwracać – by zablokować moje uwodzenie – ale to niemożliwe. Nie może. Choć nie do końca. Odwrócony do połowy. Bez przekonania, jego oczy nadal spoczywają na złączeniu moich ud, jego język wysuwa się, by zwilżyć te różowe, idealnie dojrzałe usta, otoczone zniewalającymi wąsami w kolorze soli i pieprzu. Ostrożnie zmniejszam dystans między nami, uśmiechając się z politowaniem na jego bezradny wyraz twarzy, gdy wsuwam stringi do kieszeni na piersi, podczas gdy jego potężna klatka piersiowa unosi się coraz szybciej. "Nikt nie musi wiedzieć, Tatusiu. Mogę być twoją słodką małą tajemnicą. Twoją grzeszną przyjemnością," szepczę, delikatnie przeciągając środkowym palcem w dół, wzdłuż sztywnego wybrzuszenia, które było jego erekcją. "Rozważ moją ofertę. Obiecuję, że nie będziesz żałował." "Nie ma się nad czym zastanawiać, Lia. To... to coś, co próbujesz między nami rozpalić... to się nie wydarzy. To nie może się wydarzyć," wycedza, ale ten dźwięk dociera do mnie jako seksowne jęknięcie. Wzdycham, gdy szarpnięciem naciąga moją spódnicę z powrotem na miejsce, prawie mnie potrącając. "Idź. Eric na pewno się martwi. Zaraz tu będzie." Patrzę, jak przechodzi na drugą stronę kuchni, gdzie opiera swoje duże dłonie na blacie, opuszczając głowę. Na zewnątrz jest już ciemno jak w кишка ciemności, a światło księżyca wpada przez najbliższe okno, oświetlając go lśniącym białym światłem, a moje serce przyspiesza. Moja cipka zaciska się i rozluźnia z tęsknoty. Być w jego ramionach. By trzymał mnie mocno swoim gorącym, dużym, bezpiecznym ciałem i pocieszał mnie. Powiedział, że wszystko będzie dobrze. Gdyby tylko mógł... ustąpić... Jestem pewna, że byłoby nam razem tak wspaniale. A ja desperacko potrzebowałam kogoś, kto by mnie teraz pocieszył. Nie tylko mój obiekt westchnień, Tristan, kazał mi właśnie, z naciskiem, odejść, ale mam też o wiele większy problem. Zostało mi mniej niż miesiąc na zebranie opłaty za pierwszy semestr studiów, a także pieniędzy na zakwaterowanie i inne niezbędne rzeczy. Nie ma sensu pytać ojca, bo wiem, że nic nie ma. A pytania go sprawią tylko, że będzie jeszcze bardziej unikał domu. Moje opcje znikają. I to szybko. Nie mam do kogo uciec. Nikt mi nie pomoże. Mogłabym poprosić o pieniądze dowolną liczbę moich przyjaciółek. Ich rodzicom prawdopodobnie trudno byłoby uwierzyć, że potrzebują tych pieniędzy tylko dla siebie, ale i tak by im je dali. Ale to wywołałoby wiele pytań i obnażyło mojego ojca jako dłużnika. Kłamcę. Wrednego typa. To przedstawiłoby mnie jako oszustkę. Bardzo zależy mi na wizerunku słodkiej, bogatej dziewczyny, jaki o mnie mają. Zrujnowanie tego, w tym kluczowym momencie mojego życia, mnie zniszczy. Istnieje przynajmniej jedna opcja, z której korzysta solidne dziewięćdziesiąt pięć procent dziewczyn w moim wieku – znaleźć śmierdzącego, bogatego, starego miliardera i zostać jego "sugar baby". Albo jedną z jego "sugar babies". Tak naprawdę nie miało znaczenia, czy byłby skłonny zapłacić za ich studia i sfinansować ich drogi styl życia. W zamian za... towarzystwo. Odmiany biblijnej. Istnieje strona internetowa, która znacznie ułatwiła kontakt ze starszymi miliarderami, którą odwiedzałam już tyle razy. Nadal nie zebrałam się w sobie, by założyć profil, ale ponieważ czas ucieka, a termin nieubłaganie się zbliża, nie mam innego wyjścia, jak wkrótce założyć profil i modlić się do nieba, by ktoś się mną zainteresował. Nie będzie łatwo, ale myślę, że dam radę. Ale co by było, gdyby... co by było, gdyby istniała możliwość – nawet najmniejsza – żebym to ja była "sugar baby" Tristana? To byłoby jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zyskałabym mężczyznę moich marzeń, który jednocześnie opłacałby moje rachunki i studia. Wspaniałe marzenie, które się spełnia. A gdyby tylko pozwolił sobie trochę odpuścić, zdałby sobie sprawę, że jestem najlepszą rzeczą, jaka mu się przydarzyła od czasu czarnej kawy. Zdałby sobie sprawę, że nikt nie będzie kochał i doceniał jego pracy tak jak ja. Nie nastawiam się na coś długoterminowego, bo wiem, że to byłoby jak proszenie o księżyc, więc zadowalam się o wiele mniejszym. Gdybyśmy tylko mogli spędzić trochę czasu razem, tym razem jako dorośli, a nie jako dorosły i dziecko, zauważyłby mój rozwój. Że mogę być kimś więcej niż najlepszą przyjaciółką jego syna. Córką jego dobrego sąsiada. Mogłabym być jego bezpieczną przystanią – jedyną rzeczą w jego życiu, która nie była związana ze stresem i pracą. Kto by tego nie chciał? Chyba tylko Tristan. Nie będzie łatwo, ale jestem gotowa spróbować. Nagle wpada mi do głowy pomysł i uśmiecham się. Zabiorę Tristana Hemswortha do łóżka, bez względu na to, co będzie trzeba zrobić.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

3: Lia – Córeczka Tatusia | Czytaj powieści online na FicSpire