logo

FicSpire

Córeczka Tatusia

Córeczka Tatusia

Autor: Vivian_G

5: Tristan.
Autor: Vivian_G
25 sie 2025
Nie. To nie mogła być Lia. Muszę mieć zwidy. Potarłem energicznie oczy wierzchem dłoni i znów wpatrzyłem się w ekran, żeby się upewnić, że nie mam halucynacji. Ale tam jest, zdjęcie Lii; przejmujące, olśniewające, kuszące i tak... odkrywcze. Na jednym ma na sobie jasnoniebieskie bikini, które lśni jak jedwab, leży na boku, lewą rękę opiera na biodrze i posyła aparatowi to swoje śmiałe, figlarne spojrzenie, które tak dobrze znam. Jest wymieniona w sekcji POLECANE – pierwsza na cholernej liście. Bez zaskoczenia. Jest oburzająco piękna, ma oczy, które obiecują miłosne uniesienia i zdradzają ponadprzeciętną inteligencję oraz cięty dowcip. Te smukłe uda i błyszczące usta sprawiłyby, że mężczyźni straciliby kontrolę nad swoimi przyrodzeniami w mgnieniu oka. Ma w sobie tyle uroku. Teraz, kiedy o tym myślę, kto jeszcze ma dostęp do tej strony? Tysiące mężczyzn? Miliony, być może? Każdy jeden z nich kliknąłby na nią, łącznie ze mną. Nie mam wyboru i tak bardzo się nudzę. Mówię sobie, że po prostu przeglądam jej profil, zbieram informacje, żeby położyć kres temu nonsensowi. Mówię sobie, że po prostu się o nią troszczę, ale do cholery, te zdjęcia, na których baraszkuje na plaży, wygląda jak wyrzeźbiona bogini, a słońce odbija się od jej porcelanowej skóry, sprawiają, że mam erekcję mojego życia. Jakoś udaje mi się oderwać wzrok od ostatniego zdjęcia, na którym widać jej mokre, ociekające pośladki, i przeczytać właściwe bio. Hej! Nie mogłeś się powstrzymać przed kliknięciem moich zdjęć, zgaduję? *Oczko*. Jestem Lia. Jestem zwykłą studentką, która szuka wsparcia finansowego w zamian za prywatny, relaksujący, pełen zabawy czas z tobą... Zamykam gwałtownie laptopa, nie zawracając sobie głowy czytaniem reszty. Co do cholery? Potrzebuje wsparcia finansowego? Jej ojciec jest dyrektorem operacyjnym lukratywnego funduszu hedgingowego. Bliski przyjaciel, odkąd pamiętam, razem ciężko pracowaliśmy, pociliśmy się i dawaliśmy z siebie wszystko, żeby wspinać się po szczeblach kariery. Byłem w jego domu niezliczoną ilość razy na wizytach i kolacjach. Rodzina Lii jest zamożna i stabilna finansowo. To nawet niedopowiedzenie – są bogaci. To nie ma sensu, że potrzebowałaby pieniędzy. Żadnego. Czy ona kłamała? Dlaczego miałaby w ogóle kłamać w takiej sprawie? Cóż, to się teraz skończy. Mam tego po dziurki w nosie. Wiem, że powinienem zająć się swoimi sprawami i trzymać się z daleka, ale nie mogę. Ona jest... córką mojego przyjaciela. Gdybym miał córkę, a ojciec Lii natknąłby się na nią na jakiejś tandetnej stronie randkowej, jak ta, wiem na pewno, że zrobiłby to, co zamierzam zrobić właśnie teraz. Myśl, że jakiś lubieżny staruch kładzie ręce na ciele Lii, wywołuje u mnie mdłości. To takie niestosowne i obrzydliwe, ale jaka jest różnica między mną a takim mężczyzną? Ja też chcę jej dotknąć, prawda? Z sfrustrowanym warknięciem samoobrzydzenia sięgam po telefon i odblokowuję go przesunięciem palca, przewijając do numeru telefonu Lii. Nie pamiętam, kiedy go od niej wziąłem, ale mam go już od dłuższego czasu, chcąc mieć zaufany sposób na skontaktowanie się z Erikiem, kiedy razem wychodzą z domu i nie wracają aż do późnej cholery. Ale nigdy nie miałem powodu, żeby go użyć. Aż do teraz. Nawet myśl o tym, żeby zadzwonić do niej z mojego telefonu i usłyszeć jej miękki, kokieteryjny głos, sprawia, że mój kutas pulsuje nieustannie w moich spodniach. Ona mnie upaja. Nienawidzę tego i jednocześnie kocham. Odbiera po trzecim sygnale. "No cześć, Big Daddy" – śpiewa lekkim, seksownym głosem. "Co za wspaniała niespodzianka. Wszystko w porządku?" Krzyk narasta w moim gardle. Chcę na nią nakrzyczeć. Zażądać odpowiedniego wyjaśnienia, czego do cholery szuka na tak obrzydliwej stronie internetowej, jak ta, ale powstrzymuję się, w głębi mojego umysłu kiełkuje genialny pomysł. Chcę zobaczyć jej twarz, kiedy będziemy o tym rozmawiać. Chcę ocenić jej reakcje – wiedzieć, czy mówi prawdę, czy nie. Jeśli stracę z nią panowanie, mogę stracić szansę na przemówienie jej do rozsądku. Prawda? Podchodzę do tego odpowiedzialnie, jak powinienem. Nie, nie podchodzisz. Powinieneś zadzwonić do jej ojca, ty stary świntuchu. Powinienem pozwolić mu samemu zająć się całą sprawą. Miałby lepszą kontrolę nad sytuacją. Lia jest jego córką. Nie moją. Chryste. Okej, może chcę ją w swoim biurze i to wszystko jest pretekstem, żeby do tego doprowadzić. Miałbyś mi to za złe? Ona owinęła mnie wokół swojego małego, malutkiego paluszka. Może jestem tak chory i napalony na tę dziewczynkę, że zafunduję sobie więcej tortur, żeby tylko być blisko niej. Ale bez względu na to, jak bardzo za nią tęsknię, bez względu na to, jak bardzo chciałbym, żeby nogi Lii były rozłożone na moim biurku, nie pozwolę na to. Nie pozwolę się ponieść. Zamierzam ją zaprosić, porozmawiać z nią, rozwiązać ten problem i iść dalej. Z powrotem do pracy, jak zawsze to robię. Zwalić konia później, kiedy wrócę do domu. "Lia" – mówię ostrożnie, mój głos brzmi jak dno beczki z ropą. Cicho. "Przepraszam, że dzwonię tak bez uprzedzenia. Po prostu... Jest coś, o czym chciałbym z tobą porozmawiać. Natychmiast. Jesteś w centrum?" "Nie. Poszłam do spa, żeby się podrasować i zrobić pedicure. Wybrałam baby pink, Big Daddy" – szepcze część "Big Daddy" i chichocze. Tłumię podekscytowane warknięcie, pieszczę swojego kutasa przez zamek błyskawiczny moich spodni od garnituru. "O co chodzi, Big Daddy?" "Dowiesz się, kiedy tu dotrzesz" – warczę przez zęby. "Wyślij mi SMS-em adres. Wyślę samochód." Wyciągam poszetkę i ocieram pot z wargi. Lepiej, żeby to się nie obróciło przeciwko mnie, bo jeśli tak się stanie, nie wiem, co ze sobą zrobię. Odchylam się na obrotowym krześle, wydycham powietrze i zaczynam cierpliwie na nią czekać, zmuszając swojego kutasa, żeby pozostał nieruchomy.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

5: Tristan. – Córeczka Tatusia | Czytaj powieści online na FicSpire