"Ruszaj ten swój tyłek na dół, szmato!" ryknął Dante. "I żebyś mi tu nie kazała czekać ani minuty dłużej, bo pożałujesz!"
Moje serce znów podskoczyło, a żołądek się skręcił, gdy łomotanie do drzwi wejściowych nie ustawało. To był Dante, absolutnie odrażający właściciel i menadżer Cherry Sweet's Gentlemen's Club w Dorchester.
Gdyby istniała Akademia Nagród dla Największego Du*ka na Świecie, wygrywa
















