Wychodzi z sypialni i od razu ją widzę, bo przez dwadzieścia minut wpatrywałem się w drzwi, czekając. Czekając na nią. Próbując oddychać bez niej wystarczająco długo, żeby mogła wziąć prysznic i się ubrać. Kiepsko mi idzie. Za każdym razem, gdy nie ma jej w moich ramionach, w każdej sekundzie, gdy nie jestem nią pochłonięty, myślę tylko o tym, że ją stracę. O tym, jak kłamstwa, które opowiedziałem
















