logo

FicSpire

Córeczka Tatusia

Córeczka Tatusia

Autor: Vivian_G

4: Tristan.
Autor: Vivian_G
25 sie 2025
Trzęsąc nogami i zgrzytając zębami, wpatruję się w zmiętą stertę białej koronki na blacie. Nikt nie musi wiedzieć, Wielki Tatusiu. Mogę być twoim słodkim, małym sekretem. Twoją winną przyjemnością. Cholernie fantastyczne. Lia nie ma pojęcia, jak długo się męczyłem, myśląc o tym. Odliczałem dni do jej wyjazdu na studia, a ulga i strach wirowały mi w piersi. Bez niej wszystko byłoby naprawdę normalne. Nie musiałbym wracać do domu każdej nocy, martwiąc się, że pęknę pod wpływem napięcia, które we mnie włożyła. W końcu zaciągnąłbym jej jędrny, słodki tyłek na górę do mojej sypialni, zamknął drzwi i pieprzył ją na śmierć, aż straci oddech. Z każdą wizytą, każdy dzień przynosił nową pokusę. Pokusę, która oddala mnie coraz bardziej od logicznego myślenia, popychając w stronę stromego końca. Sposób, w jaki za każdym razem wpada do kuchni, w różnych wyzywających strojach, z oczami błyszczącymi psotnie, z dłońmi coraz odważniejszymi, gdy mnie dotykają. Jest jak cukierek, którego nie mogę mieć. Ostateczny, kuszący zakazany owoc. Młodsza ode mnie o dwadzieścia pięć lat. Najlepsza przyjaciółka mojego syna. Córka naszego sąsiada. A żeby dołożyć pieprzoną wisienkę na torcie, przez te wszystkie lata odgrywałem dla niej rolę drugiego ojca. Zawsze postrzegałem ją jako córkę. Kiedy to się zmieniło? Przeczesuję włosy dłonią, próbując sobie przypomnieć. Nie przychodzi mi to łatwo — wszystko jest niepokojącą mgłą. Praca tak na mnie działa. Sprawia, że jestem biernym obserwatorem wszystkiego, co dzieje się w moim życiu osobistym — i to biernym obserwatorem. Pewnego dnia spojrzałem w górę i zobaczyłem, że piersi Lii urosły trzy razy do rozmiarów średniej piłki baseballowej, a teraz miała kuszący tyłek, który sprawiał, że mój kutas podniecony unosił główkę, kiwając nią jak pies. Zakręciło mi się w głowie od tych szybkich zmian, którymi tak rozkosznie się chwali w mojej kuchni, szkodząc mojemu zdrowiu psychicznemu. Jest cholerną flirciarą. I to dobrą. Zawsze to w niej widziałem. Coś w jej zachowaniu, ale jej nowe, seksowne ciało sprawia, że ta osobowość jest niebezpieczną bronią. Jest świadoma swojego potencjału; tego, jaki wpływ ma na mnie jej atrakcyjność. Przecież nie mogę być jedynym mężczyzną, o którego tak zabiega, prawda? Zadaję sobie to pytanie w kółko, ale nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi. Dziewczyna jest dla mnie po prostu miła, jak każda inna dziewczyna w jej wieku, ale w jej przypadku sprawiło, że poczułem się pożądany. Przypominając mi, że wciąż mam sprawnego penisa i dekady, żeby go używać i urodzić dwa tuziny dzieci, gdybym chciał. Nie ma mowy, żeby ta piękna panna chciała takiego pękatego, starzejącego się, grubego w talii drania jak ja, z włosami pełnymi soli. Dla niej to tylko gra. Robiła to już wiele razy innym mężczyznom; drażniła się i droczyła. Tak myślałem, dopóki mi nie zaproponowała. Nie dała mi do zrozumienia, że pragnie mnie tak samo mocno, jak ja jej. Lia mogłaby mieć każdego mężczyznę w mieście. Mogłaby wybierać spośród każdego mężczyzny na świecie. A jednak zadowala się mną. Nikt nie musi wiedzieć, Wielki Tatusiu. Mogę być twoim słodkim, małym sekretem. Pomyśl o tym. Niech Bóg przejmie stery. Minęło ponad pięć dni, odkąd powiedziała mi te słowa, a ja mam trudności ze skupieniem się na pracy czy na czymkolwiek innym. Wciąż rozbrzmiewają mi w głowie i nie mogę pozbyć się erekcji, nieważne ile razy się masturbuję. I za każdym razem myślę o tym, jak jęczy mi do ucha, jak Big Daddy, a jej ciasna cipka wydaje chlupoczące dźwięki, kiedy w nią wchodzę i wychodzę. Szczerze. Powinienem zostać przybity do drzewa i spalony żywcem za samo fantazjowanie o tej dziewczynie, ale nie pozwolę sobie dać się jej ponieść. Nie będzie do niej dzwonienia. Nie spędzimy długich godzin na zastanawianiu się, jak utrzymać to w tajemnicy najlepiej, jak to możliwe. Jestem mężczyzną z zasadami. Poważanym przez społeczeństwo. Nie jakimś zboczeńcem w średnim wieku, który potrzebuje ledwo pełnoletniej dziewczyny, żeby znów poczuć się młodo. Lia zasługuje na coś lepszego. Ma przed sobą świetlaną przyszłość. Wykształcenie. Karierę. Innych mężczyzn. Młodych. Uderzam pięścią w stół tak mocno, że mój telefon o mało nie spada ekranem na podłogę. To całkiem zabawne być zazdrosnym. Absurd. Po prostu świetnie. Pozwoliłem jej mnie zahipnotyzować. Pozwoliłem, by jej flirt wdarł się do mojej głowy. Pozwoliłem sobie zacząć zastanawiać się, czy postrzega mnie inaczej niż innych mężczyzn. Czy byłem dla niej w jakikolwiek sposób wyjątkowy. Jesteś obrzydliwy. Gorzej niż żałosny. Spójrz, kurwa, na siebie w lustrze. Moje odbicie w ekranie komputera przykuwa moją uwagę. Głośno wypuściłem powietrze, zauważając siwiejące baki. Kiedyś byłem najseksowniejszym kawalerem na świecie, ale zamieniłem zdrowie na bogactwo. Nie jestem już tak przystojny jak kiedyś, od śmierci Eunice. Jak bym w ogóle wyglądał na tle pięknego, jędrnego ciała Lii? Byłoby okropnie. Jak ten ziarnisty, domowy film porno między babcią a facetem w tym samym wieku co jej ostatni syn. Z irytacją i przekleństwem zgarniam stringi z biurka i chowam je z powrotem do kieszeni, ulegając pokusie powąchania dłoni, wciągając z trudem zapach jej cipki, zanim siłą rzeczy wrócę myślami do pracy. Otwieram pocztę, gotowy odpisać na ważne zapytanie, gdy nagle w oczy rzuca mi się temat – jakieś pięć maili od góry. NAJLEPSZA OBSŁUGA ŚWIATOWEJ KLASY. NIE MOŻESZ SOBIE POZWOLIĆ PRZEGAPIĆ TEJ OKAZJI. WIELE OBIECUJE. Marszczę brwi w konsternacji. Co to, na litość boską, jest? Reklama? Wygląda na to. Ale dlaczego mój system filtrujący to wykrył? Co może być przyczyną? Nie rozpoznaję adresu e-mail, ale nazwa nadawcy budzi podejrzenia; Princeton Bastille. Brzmi jak jeden z tych bogatych, przechwalających się chłopaków z mojego sobotniego klubu golfowego. A jeśli tak, to nie chcę ich całkowicie ignorować, zwłaszcza jeśli chodzi o coś ważnego, WIELKIMI LITERAMI. Stukam palcem w myszkę przez chwilę, kontemplując, zegar w e-mailu, znajduję link w treści i nic więcej. Tylko malutki czerwony link. Przysunąłem się bliżej, mrużąc oczy, żeby móc przeczytać słowa wpisane w adres URL. Seksowne południowe słodziaki. Co to, do cholery, jest? Kręcę głową, już mam zamknąć e-maila, żeby to olać jako spam, ale coś każe mi z ciekawości kliknąć link. Nie jestem facetem, który potrafi uchylić się od czegoś tajemniczego i nigdy wcześniej nie słyszałem o seksownych południowych słodziakach. Jeśli to jakaś poważna, nielegalna wiadomość, która została mi wysłana przez pomyłkę, muszę postąpić właściwie i powiadomić odpowiednie służby, żeby się tym zajęły. A kiedy strona internetowa otwiera się na moim ekranie, z nagłówkiem w głębokim odcieniu czerwieni, to jest moja pierwsza myśl. To jest nielegalne! Prostytucja. Setki dziewczyn, na tyle młodych, że mogłyby być moimi córkami, gdybym taką miała, promienieją na fotografiach w najróżniejszych pozach. Zdecydowana większość leży w łóżkach, odsłaniając skrawki kuszącego ciała spod studenckich bluz. Z moich ust wydobywa się odgłos obrzydzenia, nie z osądu, ale dlatego, że te dziewczyny muszą mieć powody, by wymieniać swoje ciała na pieniądze. Powody takie jak dług, jak sądzę. I nie podoba mi się świadomość, że to okazja dla zboczeńców w moim wieku, by wykorzystać je, wykorzystując ich bezdenne konta bankowe. Dlaczego, do cholery, ktoś miałby mi to wysłać… Opada mi szczęka, gdy w oczy rzuca mi się konkretne zdjęcie. Pierwsze jest w drugim rzędzie. Nie. To niemożliwe. To… to… Lia?

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

4: Tristan. – Córeczka Tatusia | Czytaj powieści online na FicSpire