Moja ręka zaciska się w drżącą pięść, gdy rozglądam się i zdaję sobie sprawę, że każdy mężczyzna w tym miejscu się na nią gapi. Obmacują wzrokiem ten gorący tyłeczek i poprawiają sobie spodnie.
– Kurwa, czy to naprawdę dziecko Amarie? – mówi jeden z nich do swojego przyjaciela, mlaskając. – Wyrosła na niezłą laskę.
– Jezu, nie żartuj. Szkoda, że nie jest biedna, bo wyłożyłbym sześć zer, żeby ją pr
















