logo

FicSpire

Córeczka Tatusia

Córeczka Tatusia

Autor: Vivian_G

6: Lia
Autor: Vivian_G
25 sie 2025
Wypuszczam powietrze, wysiadając z czarnego SUV-a, wygładzając falbanki mojej błękitnej, z wysokim stanem, spódniczki uczennicy. Odgarniam włosy, patrząc na czarny onyksowy budynek z napisem Hemsworth Holdings. Wyciągam małe lusterko, które zawsze mam przy sobie, i sprawdzam tusz do rzęs, upewniając się, że z moich francuskich warkoczy nie wystają żadne włoski, i kiwam głową, zadowolona. – Bardzo dziękuję za podwózkę – wołam do kierowcy, który odjeżdża. Kiedy jest przerwa dla pieszych, przechodzę przez chodnik w kierunku wysokiego, imponującego budynku. Gdzie moja obecność została szorstko zażądana. Oczywiście mam pojęcie, dlaczego. To ten e-mail, który wysłałam z tego konta-palnika. Nie mogę uwierzyć w moje szalone szczęście. Tristan naprawdę kliknął w ten link. Znam go jako surowego dyscyplinatora, który nie ufał nieznanemu i nie miał czasu na te małe szarady, bez względu na wszystko. Byłam zajęta w spa, wymyślając milion innych sposobów, aby strona internetowa znalazła się w jego radarze, kiedy do mnie zadzwonił. Patrzę w górę na niebo i widzę, że niebiosa się do mnie uśmiechają. Sądząc po jego stalowym tonie w telefonie, na pewno widział mój profil na stronie internetowej sugar babies. Wypełniłam wniosek, aby pojawić się w ich gorącym kąciku w zeszłym tygodniu, a mój profil pojawił się w tej sekcji zeszłej nocy. Otrzymałam ponad dwieście zaproszeń do znajomych, z prośbą o mój kontakt i ofertą podwojenia kwoty, której potrzebowałam na czesne. Nie czytałam każdego z nich, ponieważ nie planowałam ulegać żadnemu z tych pijaw. Mam na myśli mojego dużego tatusia, więc nie ulegnę niczemu, chyba że nie uda mi się przekonać Tristana, żeby po mnie przyszedł. Aby dać nam to, czego oboje rozpaczliwie potrzebujemy. Co powinniśmy byli sobie dać dawno temu. Proszę, niech powie tak i mnie przeleci. Proszę, niech mnie nie strofuje i nie wyrzuca bez niczego, co by się między nami wydarzyło. Minęły dwa tygodnie, odkąd jego ręce były na mnie, i czuję się pusta, chodzę jak zombie. Tęsknię za jego dotykiem, za szorstkością jego szorstkich dłoni i za szorstkim, męskim szmerem jego oddechu. Straciłam rachubę, ile razy siedziałam w mojej toalecie z rozłożonymi nogami i dwoma palcami wciśniętymi w moją łechtaczkę, z zamkniętymi oczami i głową odrzuconą do tyłu w ekstazie, gdy odtwarzałam te chwile w kuchni, kiedy nasze usta się spotkały. Nawet teraz, idąc przez klimatyzowane lobby jego biurowca, między moimi nogami zbiera się gorąco, gdy myślę o tym, jak blisko byliśmy pocałunku. Ja, Lia, i Pan Hemsworth. Całowanie. Czy możesz w to uwierzyć? To będzie spełnienie marzeń. To będzie oznaczać postęp. Przyjeżdża winda i wchodzę do środka pośród wysokich, solidnych pni czarnych garniturów. Tłumię śmiech, patrząc na mój wygląd, kręcąc głową na to, jak bardzo nie na miejscu muszę się wydawać. Wyróżniam się jak niebieski lukier maślany, otoczona biznesmenami w wieku mojego ojca. Odwracam się twarzą do ściany, aby ukryć moje sterczące sutki, przypominając sobie za późno, że mam na sobie prześwitującą bluzkę – mężczyźni ciągną jak niedźwiedź do miodu, ich oczy wędrują po mnie łapczywie. Dwóch z nich, gorących, potężnych, zbliża się do mnie, aż jestem wciśnięta w róg windy, mój oddech przyspiesza z nerwów. Strach. Potrzebuję mojego dużego tatusia. Nawet nie będę próbowała temu zaprzeczyć. Jestem flirciarą. Zawsze lubiłam trzymać mężczyzn w napięciu. Żadna ilość zainteresowania mnie nie wytrąca z równowagi. Ale tylko z głupimi chłopcami w moim wieku, których mogę łatwo zrzucić, kiedy zaczynają pragnąć więcej. Zawsze ich ostrzegam na czas, żeby nie obwiniali mnie, kiedy w końcu się we mnie zakochają. Nigdy nie chciałam od nich więcej, ani od nikogo. Chciałam więcej tylko od jednej osoby. Tristana Hemswortha. Ci mężczyźni są starsi, masywni i mają świat doświadczeń w swoich głęboko osadzonych, twardych oczach. Byli z niezliczoną ilością kobiet w każdym wieku i rozmiarze i są przyzwyczajeni do dostawania tego, czego chcą. Mój ojciec czasami zapraszał takich gości na krótkie spotkania biznesowe lub obiady. Ale zawsze uważam, żeby nie zostawać z nimi sam na sam. Nie wtedy, gdy tak otwarcie okazują swoje zainteresowanie, gdy nikt nie patrzy. To mnie przeraża. Mam teraz ich pełną uwagę i to jest niepokojące. Widzę ich czterech w lustrzanej ścianie. Ich usta wykrzywiają się w diabolicznych uśmieszkach. Jeden z nich zaczyna rozpinać pasek, wydając z siebie cichy, maniakalny chichot – drugi zaraz naciśnie przycisk zatrzymania awaryjnego na metalowym panelu – Drzwi nagle się otwierają. I to w samą porę. Pojawia się Tristan. Wypuszczam powietrze, osuwając się na ścianę z ulgą. Podchodzi, i nie robiąc nic więcej niż posyłając spojrzenie pełne grozy w kierunku pijawkowych mężczyzn, łapie mnie za łokieć i zaczyna wyciągać z windy. Z dala od nich i prosto w jego wielki niedźwiedzi uścisk. Wydaję z siebie radosne westchnienie, moje nogi prawie się pode mną uginają od zawrotnego podekscytowania byciem trzymaną przez Tristana. Mój rycerz w lśniącej zbroi. Mesjasz zesłany z góry. Wznoszę ramiona w górę, owijając je wokół jego szyi i wdycham zdrowy, piękny zapach piżma i mężczyzny z jego dobrze wyprasowanego garnituru, prawie jęcząc, gdy on mocno mnie obejmuje, jedno ramię wokół moich ramion, drugie nisko wokół dolnej części moich pleców. Kiedy patrzę z powrotem w górę, widzę, że on nadal posyła mężczyznom przy windzie spojrzenie śmierci, szczerząc na nich zęby w zaborczy, gorący sposób, który podnieca mnie tak samo, jak daje mi nadzieję. Jeśli jest o mnie zaborczy, nie ma mowy, żeby pozwolił mi być na stronie internetowej sugar babies, prawda? Prawda? Nie będzie miał innego wyboru, jak tylko położyć temu kres i w końcu mnie posiąść. Drzwi windy zamykają się, zabierając morze niebezpiecznych mężczyzn. – Wystarczy, że powiesz mi słowo, Lia. Tych mężczyzn, nagrałem ich twarze na kamerze. Mam ich dane. Zostaną zwolnieni jednym pstryknięciem palca. Cokolwiek sobie życzysz. I na tym się nie skończy, nie będą mieli już tak różowo w tym mieście. Będą w dupie, co do jednego – wyrzuca z siebie przekleństwo. – Oglądałem nagranie z kamery. Bałem się, że kamera nie dotrze na czas, moja słodka dziewczynko... – Ale dotarła, duży tatusiu. Teraz jestem w twoich ramionach... bezpieczna – szepczę w jego szyję, wtulając się w nią. – Dziękuję, Duży Tatusiu. Udało ci się. Między naszymi mocno dociśniętymi ciałami, Tristan staje się w pełni wyprostowany. Zaklął, przełykając głośno ślinę, jedna z jego dużych dłoni ginie w różowych falbankach mojej spódniczki. – Ty niegrzeczna, niegrzeczna dziewczynko. Co to za cholerny strój masz na sobie? Dodaj do tego warkocze i wyglądasz jak siedmioletnia uczennica. – No cóż, jestem uczennicą. Jestem twoją uczennicą. – Być może, powinienem cię też tak traktować. Niegrzeczne dziewczynki są karane, a ty byłaś niegrzeczną dziewczynką. Bardzo, bardzo, złą, złą dziewczynką, Lio – warczy, powoli przesuwając dłoń w górę po tyle mojej spódniczki i ugniatając moje prawe pośladki – tylko jeden wspaniały raz – zanim odciąga rękę, wyplątując się ze mnie, wypuszczając drżący oddech. – Pieprzyć to, Lio. Dość tych gierek umysłowych. Tęskniąc za jego rękami, wracam do mojej zwykłej, flirtującej rutyny, kładąc rękę na biodrze i mocno przygryzając dolną wargę. – Jak to moja wina? To ty chciałeś mnie zobaczyć. Oczy Tristana opadają na moje piersi i rozgrzewają się. – Tak. Musiałem być pijany albo coś – mamrocze ochryple, chwytając mnie teraz za nadgarstek. – Będziesz robiła, co ci każę, Lio. Unikaj kontaktu wzrokowego z którymkolwiek z mężczyzn w dziale suplementów, rozumiesz? – Ale – – Żadnych ale. Chodź. Uśmiechając się złośliwie, pozwalam mu wyciągnąć mnie z opustoszałej, marmurowej pustyni i w dół przestronnego korytarza z granatowymi ścianami. Na jego końcu znajduje się recepcja, przelotnie, jasno oświetlone biuro za nią, pełne analityków i traderów, wszyscy uważnie śledzący swoje komputery. – Dlaczego nie mogę nawiązywać kontaktu wzrokowego? Jęczę, kiedy nagle się odwraca, przyciskając mnie do ściany i przygważdżając mnie dzikim, pełnym pożądania spojrzeniem. – Ponieważ wyglądasz, jakbyś desperacko chciała być przeleciana. Każdy mężczyzna, na którego spojrzysz, automatycznie odbiera to jako zaproszenie, że ci się podoba. Jego duża klatka piersiowa i brzuch mnie miażdżą, ale ja się tym rozkoszuję. – Dlaczego miałabym się tym przejmować? To wyraźnie ich problem, nie mój. – Nie. Patrz. Na. Ani. Jednego. Z. Nich, Lio. – Jego ręka zatacza krąg wokół mojej szyi, zaciskając się lekko. – Jestem w bardzo złym humorze. Jeśli któryś z tych spoconych kutasów okaże tobą jakiekolwiek zainteresowanie, nie zawaham się ich natychmiast zwolnić. Nie obchodzi mnie to. Jeśli będę musiał zwolnić każdego mężczyznę, który na ciebie głupio patrzy, zrobię to. – Och, Duży Tatusiu – jęczę, przesuwając palcem po jego klatce piersiowej. – Jeśli chcesz mnie tylko dla siebie, możesz po prostu to powiedzieć. Przestań owijać w bawełnę. Jest bliski przyznania mi racji. Czuję to. Ale w ostatniej sekundzie wypuszcza z siebie nierówny oddech i kontynuuje prowadzenie mnie przez biuro. Nie oczekujesz teraz, że będę go słuchać, prawda? Rozwijam się, wyprowadzając Tristana z równowagi, więc nie posłuchałam go i nawiązałam kontakt z jakimś nieistotnym tępakiem. Na szczęście on tego nie zauważa, tęskniąc za prywatnością. Nie chcę niczego innego niż być z nim sam na sam, żeby też nie zmarnować mojej szansy, więc trzymam wzrok na czarnej wykładzinie, dopóki nie jesteśmy bezpiecznie zamknięci w jego biurze.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

6: Lia – Córeczka Tatusia | Czytaj powieści online na FicSpire