– Wygląda na to, że śpiąca królewna w końcu się obudziła – skomentował Gabriel, widząc, jak schodzę na dół, wciąż zahipnotyzowana setkami lilii wokół mnie.
– Jak długo czekałeś? – zapytałam ledwie słyszalnie, wciąż rozglądając się dookoła. To było jak wyjęte z bajki.
Czułam się, jakbym wciąż śniła.
– Trochę ponad godzinę – odparł, nie spuszczając ze mnie wzroku.
– To wszystko... – w końcu oderwała
















