Nie wiem, jak długo spałam, bo za każdym razem, gdy się poruszyłam, wyczuwałam obecność różnych osób.
"Zawiodłem ją, Damien." Głos Gabriela.
"Muszę iść... załatwić coś..." Obcy głos.
"Musisz iść?" Gabriel brzmiał... gniewnie.
Potem znowu odpłynęłam w sen. Następnym razem głosy były inne.
"Musisz się odświeżyć." Kobiecy głos, chyba Alice.
"Nie ruszę się stąd," odpowiedział Gabriel, "Lekarz powiedzi
















