GABRIEL
Kiedy odkryłem, że Sofii nie ma, pierwszą myślą było pobiec za nią (po daniu jej kilku godzin na sen i spotkanie z dziadkiem, bo na pewno jest zmęczona po tym wszystkim, co się między nami wydarzyło), potem przyprowadzić ją z powrotem do domu (po odurzeniu jej, jeśli nie pójdzie dobrowolnie), a następnie przykuć ją do mojego łóżka, jeśli uprze się, żeby znowu uciekać. Może się złościć przy
















