'Lepiej wracaj prosto do domu.'
'Do mojego pokoju.'
Nie zrobiłam ani jednego, ani drugiego. Ignorowanie Gabriela nie było jedną z moich mocnych stron, bo myślałam o nim co dziesięć sekund, kiedy szłam na zakupy, żeby kupić prezent urodzinowy dla Anny. Wtedy właśnie drugi raz użyłam karty Gabriela.
Zadzwonił. Pozwoliłam, żeby dzwonił do poczty głosowej. Wiedział, że jestem bezpieczna, bo w każdej c
















