Susan pospieszyła do łóżka i wyszeptała: "Panno Yolando, co się stało?"
Widząc służącą, Yolanda rozpłakała się jeszcze mocniej. "Chcę Tatusia... Chcę Tatusia..."
Uderzyła mocniej w prześcieradło i zaczęła kopać nogami w rozpaczy.
Susan wyciągnęła rękę, by ją pocieszyć: "Panno Yolando, pan Logan już wyjechał. Poprosił panią Logan, żeby zaprowadziła cię do przedszkola. Pozwól, że cię umyję, dobrze?"
















