Po wyjściu z sali Teresa stanęła przy drodze, czekając na taksówkę. Być może dlatego, że właśnie wyszło sporo osób, złapanie jej graniczyło z cudem.
Czekała kilka minut, ale taksówka się nie pojawiała. Teresa zaczęła odczuwać niepokój. Kilka razy sięgała po telefon, ale nie wiedziała, do kogo zadzwonić.
Kiedy zaczynała się już denerwować, nagle usłyszała za sobą głos Charlesa: "Teresa". Brzmiał ch
















