Po południu, gdy Teresa skończyła z lekarstwami, udała się do pracy. Tego wieczoru Hektor odwiózł ją z powrotem do rezydencji Sullivanów.
Gdy Teresa sięgała do klamki, by wysiąść z samochodu, Hektor już wysiadł pierwszy. Otworzył jej drzwi, a następnie wyciągnął rękę i powiedział: "Pozwól, że cię poniosę na barana."
"Hektor, naprawdę nie musisz sobie zadawać tyle trudu. Sama mogę wrócić," powiedzi
















