Kiedy tylko weszły do działu dziecięcego, Teresa wpadła w szał zakupów, chwytając najróżniejsze ubranka dla Yolandy.
Sylvia nie mogła się powstrzymać: – Zawsze rozpieszczasz swoją córkę. Serio, lepiej byś spożytkowała tę energię na siebie.
Teresa tylko lekko się uśmiechnęła. – To tylko ten jeden raz. Kto wie, kiedy znowu będę miała okazję coś dla niej kupić?
Sylvia wiedziała, że nie zmieni zdania
















