Wkrótce potem Zachary znów zaczął płakać.
Zawył piskliwie: „NIE! Nie jesteś mamą Willow! Jesteś moją mamą!”
Idąc w moim kierunku, ciągle mówił.
Kiedy spojrzałam na jego żałosną minę, nagle przypomniałam sobie, jak wyglądał, kiedy powiedział mi, że lubi Jessicę i chciałby, żeby była jego mamą.
Wcale go nie żałowałam. Uznałam go raczej za śmiesznego.
„Zachary, musisz wziąć odpowiedzialność za s
















