logo

FicSpire

Odzyskana Róża

Odzyskana Róża

Autor: Katarzyna Dąbrowski

Chapter 3
Autor: Katarzyna Dąbrowski
10 wrz 2025
Steven drugą ręką uchwycił mój podbródek. Chwyt był silny i nieugięty, uniemożliwiając mi odwrócenie się. Potem jego usta przycisnęły się do moich. „Spodobają ci się.” … Zachary kończył ostatni rok przedszkola. Codziennie szkoła zaczynała się o 8:00. Przedszkole znajdowało się 20 minut jazdy samochodem od domu. Aby upewnić się, że nie spóźni się, wychodziliśmy o 7:30 każdego ranka, więc ja budziłam się o 6:30, żeby przygotować śniadanie. Tego ranka śniadanie było proste – ravioli, które przygotowałam poprzedniego wieczoru. Trochę więcej pracy wymagał rosół. Musiałam zrobić świeży, domowy. Na dnie garnka ułożyłam zioła, włożyłam całego, opłukanego kurczaka i na wierzchu dodałam warzywa. Przykryłam garnek i postawiłam na duży ogień. Kiedy zaczęło wrzeć, podniosłam pokrywkę, a bogaty aromat kurzego rosołu wypełnił kuchnię. Dodałam trochę soli, a następnie zmniejszył ogień, żeby się powoli gotował. Po skończeniu wszystkiego, zadowolona opuściłam kuchnię i poszłam do garderoby wybrać ubrania dla Zachary’ego i Stevena. Steven, jako prezes swojej firmy, ubierał się bardziej formalnie. Zachary, będąc dzieckiem, nosił głównie wygodne i praktyczne ubrania. Kiedy już rozłożyłam ubrania w ich pokojach, byli prawie gotowi. Skorzystałam z okazji i nabrałam rosołu oraz ugotowałam ravioli. Rosół był już gorący, więc gotowanie nie zajęło dużo czasu. Włożyłam do garnka porcję ravioli dla nas trzech i cicho czekałam, aż się ugotują. „Mamo!” Odwróciłam się, słysząc zły głos Zachary’ego, i zobaczyłam, jak pędzi w moją stronę z tabletem. Był wściekły. „Usunęłaś kontakt pani Jessie i wyszłaś z naszej rozmowy grupowej?” Spojrzałam na jego zaczerwienioną, złą twarz i pokręciłam głową. „Nie.” Ale rozumiałam uczucia Zachary’ego. Był jeszcze za młody, żeby rozróżnić dobro od zła. W jego oczach Jessica pozwalała mu na wszystko. Mógł jeść ile chciał i bawić się do woli. Więc dla niego Jessica była jego ulubioną osobą. Nawet jeśli my, dorośli, odcięliśmy jego kontakt z Jessicą dla jego dobra, nie byłby w stanie tego zaakceptować. Byłam przygotowana na jego złość, ale nie spodziewałam się, że jego słowa będą tak raniące. „Kto inny mógłby to zrobić, jak nie ty?” Zachary spojrzał na mnie gniewnie. „Nic dziwnego, że wszyscy mówią, że tata cię nie lubi! Kobiety takie jak ty, które chcą kontrolować każdy szczegół życia innych ludzi, nie zasługują na miłość!” Chociaż przewidywałam, że straci panowanie nad sobą i powie coś ekstremalnego, wciąż powtarzałam sobie, że powinnam być wyrozumiała. Przecież byłam jego matką. Przeceniłam jednak siebie. Jego słowa były jak ostra strzała, bez wysiłku przebijając moją twardą fasadę i wbijając się głęboko w moje serce. Czy naprawdę byłam tak odrażająca w oczach Zachary’ego? Moja ręka niekontrolowanie drżała. „Tata mnie nie lubi? To kogo lubi?” Zachary napuszył policzki. „Pani Jessie, oczywiście! Sam mi powiedział, że ją lubił już dawno!” „Naprawdę?” Zrobiło mi się pusto w głowie. „Skąd to wiesz?” Zachary przechylił głowę. „Tata mi powiedział, oczywiście. Dlaczego inaczej zabierałby mnie zawsze do pani Jessie?” Jego niewinna, bezpośrednia odpowiedź tylko bardziej uwierała. Prawda. Gdyby Steven nie lubił Jessici, nie utrzymywałby z nią kontaktu. Ich ostatnie interakcje były niepokojąco częste. Uczucia Stevena do Jessici były oczywiste. Czułam, jakby duża ręka mocno ściskała moje serce. W tej chwili przeszył mnie ostry ból. „Tata musi naprawdę lubić panią Jessie. Patrzy na nią inaczej niż na ciebie. Powiedział, że jeszcze się z tobą nie rozwiódł, bo nie chce, żebym skończył w rodzinie niepełnej, jak ty, bo to mogłoby źle wpłynąć na mój rozwój. Martwi się też, że jeśli się z tobą rozwiedzie, będziesz się do niego przyczepiać albo kogoś skrzywdzisz, tracąc kontrolę nad sobą.” Spojrzałam na Zachary’ego, który miał zaledwie pięć lat, a jego głos wciąż był miękki i niewinny. Ale to, co powiedział, wykraczało daleko poza to, co mogłam sobie wyobrazić – było tak ekstremalne i raniące. Próbowałam przekonać się, że mówi to tylko dlatego, że jest zdenerwowany. Ale moje ręce wciąż drżały niekontrolowanie. Właśnie wtedy ravioli były gotowe. Aromat wypełnił mój nos. Zmusiłam się, żeby nie myśleć o słowach Zachary’ego, kiedy nakładałam mu porcję. Martwiąc się, że może być za gorące, postawiłam miskę na stole. „Jedz.” Jednak Zachary wziął miskę w obie ręce i rzucił ją na podłogę. Miska roztrzaskała się z głośnym hukiem, a zupa z ravioli rozprysnęła się wszędzie. „Zachary Pelham! Jest granica tego, jak bardzo możesz robić awantury. Czy zapomniałeś o wszystkich manierach, których cię nauczyłam?” Mój gniew również wybuchł. Nasze spojrzenia się spotkały, żaden z nas nie chciał ustąpić. Zachary, nie dostając oczekiwanej odpowiedzi, był wyraźnie nieszczęśliwy. Po popchnięciu mnie, zapłakał i uciekł. „Nie potrzebuję, żebyś mnie uczyła! Nienawidzę cię!” Nie pchnął mnie mocno, ale wciąż się potknęłam i o mało nie upadłam. Z niedowierzaniem patrzyłam na oddalającą się sylwetkę Zachary’ego. Zazwyczaj dobrze się dogadywaliśmy. Jednak biorąc pod uwagę jego młody wiek i niedojrzały osąd, często mówił i robił nieodpowiednie rzeczy. Nawet jeśli od czasu do czasu mnie raniły, potem spokojnie tłumaczyłam mu, co było nie tak. Potem on wymyślał, jak to naprawić. Zazwyczaj w takich sytuacjach podchodził do mnie, owijał ramiona wokół mojej szyi i mówił: „Mamo, powiedziałem coś, co cię zasmuciło, prawda? Zapamiętam to i nie powiem tego już więcej.” Potem przyciskał twarz do mojej. Ale nic takiego teraz się nie działo. Oparłam się o piec. Moje łzy płynęły niekontrolowanie. Dlaczego tak się stało? Czy to naprawdę przez moje metody wychowawcze? Poważnie zastanowiłam się nad sobą. Byłam przedtem zbyt surowa dla niego. Był młody i nie rozumiał, że wszystko, co robiłam, było dla jego dobra. Czuł tylko presję. Tymczasem bezgraniczne pobłażanie Jessici sprawiało, że czuł się zrelaksowany, więc powoli odsuwał się ode mnie i zbliżał do niej. Gdybym poluzowała na nim wodze, czy to naprawiłoby naszą relację? Wzięłam kolejną miskę z półki. Jedzenie Zachary’ego było teraz zepsute, ale Steven jeszcze nie jadł. W przeciwieństwie do poprzednich razy, nie podałam mu ravioli, ale zamiast tego postawiłam pustą miskę na stole i usiadłam. Muszę przyznać, że mój umysł był w tym momencie pełen myśli. Kiedy Steven wszedł i zobaczył pustą miskę, na sekundę oniemiał. „Co się stało?” Powstrzymałam emocje. „Zachary dowiedział się, że nie ma go już w grupie i nie mógł znaleźć kontaktu Jessici, więc się zdenerwował i stłukł miskę. Nie wydaje mi się, żeby miał ochotę na moje gotowanie dzisiaj. Możesz odwieźć go do szkoły. Tam zje.” Steven skinął głową. „Dobrze.” Wstał i nalał sobie ravioli. „Nie denerwuj się, kochanie. Nie bierz tego do serca.” Spojrzałam na niego, a słowa Zachary’ego odbijały się echem w mojej głowie. Chciałam go zapytać, co naprawdę się dzieje, ale się powstrzymałam. Co mogłabym powiedzieć, gdyby zapytał, dlaczego traktuję poważnie słowa dziecka? A jednak milczenie powodowało, że czułam się duszno. Czując ucisk frustracji, mimo wszystko odezwałam się: „W sprawie wczoraj…” „Nie martw się,” powiedział Steven, jakby znał moje obawy. Uśmiechając się, sięgnął przez stół, żeby potargać mi włosy. „Obiecałem ci, że się tym zajmę.” Słysząc jego zapewnienie, poczułam lekką ulgę. „Dobrze. Jedzmy.” Kiedy zerwie kontakty z Jessicą, zrobię wszystko, żeby udawać, że jego uczucia nigdy nie osłabły – że zawsze był moim kochającym mężem i troskliwym ojcem. Przecież kiedyś byliśmy szczęśliwą rodziną. … Po śniadaniu Steven poszedł do pokoju Zachary’ego, żeby go przygotować do szkoły. Zachary wyszedł, ubrany i gotowy. Ale kiedy mnie zobaczył, sapnął i odwrócił się. Zrzędliwy, wziął Stevena za rękę i ruszył do drzwi. Steven stanął w drzwiach i pożegnał się. Jak każdego dnia, odeszli, zostawiając mnie samą w domu. Moje zadanie było takie samo jak zawsze – posprzątanie bałaganu, który po sobie zostawili. Był to powtarzalny i żmudny proces. Zaczęłam od stłuczonej miski na podłodze, porozrzucanych ravioli i rozlanego rosołu, a potem przeszłam do brudnych naczyń na stole i ubrań z wczoraj. Kiedy otworzyłam drzwi do gabinetu, zobaczyłam zdjęcie i dwa otwarte listy na biurku. Zdjęcie przedstawiało młodą, żywiołową twarz Jessici. List po lewej stronie był napisany ręką Stevena. Napisał tylko dwa zdania. „Jessico, chociaż twoja wcześniejsza zdrada bardzo mnie zraniła, wciąż mogę ci wybaczyć. Jeśli jesteś gotowa dać nam jeszcze jedną szansę, natychmiast odwołam ślub z Annalise.” Natychmiast zrobiło mi się pusto w głowie.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 3 – Odzyskana Róża | Czytaj powieści online na FicSpire