Mój tata dosłownie zaciągnął mnie do biura Alfy, gdzie przy biurku siedział mój wujek, ale niestety dla mnie, Miles siedział na sofie na drugim końcu pokoju, z nogami wyciągniętymi na stoliku do kawy, wyglądając na więcej niż zrelaksowanego. Robiąc to, co robił najlepiej, absolutnie nic…
– Ach, cześć, Bailey, kochanie. Jak ci się podoba powrót do watahy? – zapytał mnie wujek Marshall z szerokim uś
















