Odprowadziłam ostatnie dzieci z mojej klasy po kolejnym udanym dniu w szkole. Drugi dzień, a ja kochałam to miejsce coraz bardziej. Dzieci były nieustannym źródłem radości i nie mogłam powstrzymać uśmiechu w ich towarzystwie, pomimo tego, jak bardzo byłam w środku złamana, a Alli i Gabby były również bardzo miłymi kobietami. Obie bardzo się starały, żebym czuła się mile widziana. Na szczęście dzis
















