I wanna spojrzała na mnie współczująco, a ja wpatrywałam się w nią z powrotem. Starałam się nie płakać.
– Chlo, nie denerwuj się. Jesteśmy w tym razem – powiedziała, próbując mnie pocieszyć. Moje oczy wypełniły się łzami i pobiegłam do łazienki.
Szybko wysłałam SMS-a do Johnsona, umyłam twarz i wróciłam do pokoju.
– Co powinnyśmy zrobić? – zapytałam drżącym głosem. – J-jestem gotowa zrobić wszystk
















