Zaśmiałam się z własnej naiwności, myśląc, że mam jeszcze jakąś drogę powrotną, podczas gdy Mateusz i ta druga kobieta już przepisywali majątek. Zastanawiałam się, kiedy stałam się takim idiotą. Iwanna miała rację, nazywając mnie głupią.
Mateusz praktycznie mnie sprzedawał, a ja stałam obok niego i liczyłam jego pieniądze. Nie miałam pojęcia, kim jest ta kobieta i jak przebiegły potrafi być Mateus
















