Jak można było się spodziewać, Mateusz nie wrócił tej nocy. Ja natomiast przewracałam się z boku na bok, nie mogąc zasnąć.
Następnego ranka zadzwoniła Iwona z pewnymi wiadomościami. Powiedziała mi, że Melania przyłapała Mateusza i Laurę *in flagranti*. Czułam się rozdwojona, nie mogąc zdecydować, czy powinnam się cieszyć, czy smucić. Pomimo że moje plany przebiegały gładko, nie potrafiłam odnaleźć
















