Musiałam zatrzymać Johnsona. Był moim asem w rękawie.
Co do tego, dlaczego nie nalegałam na zatrzymanie wszystkich innych, chciałam zostawić sobie drogę ucieczki. Chciałam, żeby Mateusz przemyślał swoje działania, nie doprowadzając go do punktu bez powrotu.
Ku mojemu zaskoczeniu, następną osobą, która zabrała głos, był Henryk, ojciec Mateusza.
"Po co wnosić ten bałagan do biura? Czy nie można tego
















