Z trudem próbowałam wstać, ale mężczyźni mnie przytrzymywali. Walczyłam z nimi rozpaczliwie, ale im bardziej się szarpałam, tym słabsza się czułam. Ogromne, brudne ręce sięgnęły i rozdarły moją koszulkę.
Moje ciało drżało, a ja krzyczałam w rozpaczy: "Zostawcie... Pomocy..."
Chociaż krzyczałam, byłam zbyt wyczerpana, żeby się opierać. Mężczyźni byli jak dzikie wilki i ignorowali moje błagania.
Jed
















