Mężczyzna położył dłoń na jej głowie, trzymając ją na dystans. Nie mogła go dosięgnąć, mimo że dziko wymachiwała rękami.
Wpatrywał się w nią chłodno, jakby była niczym więcej niż klaunem. – Trzymaj się faktów. To ty zażądałaś moich usług. To było za obopólną zgodą. Przedstawiasz to tak, jakbym cię zgwałcił.
Charlotte najeżyła się. – Jesteś nieprofesjonalnym żigolakiem! Nawet nie założyłeś prezerwa
















