Nawet Charlotte była oszołomiona jego zachowaniem. Nigdy nie przypuszczała, że łagodny Hector mógłby kogoś uderzyć.
– Owen, odwieź panią Sterling do domu – rozkazał Hector lodowatym tonem.
– Oczywiście. – Owen pospiesznie zaczął perswadować: – Pani Sterling, proszę się nie denerwować. Możecie dokończyć rozmowę w domu. Wszyscy na nas patrzą.
Gapie stłoczyli się wokół nich, a niektórzy nawet nagrywa
















