– Co? – wrzasnęła ze zdumieniem pani Longman.
Charlotte, która usłyszała słowa Lexie, wpadła w panikę. Krzyknęła: – Co się stało? Co z moimi dziećmi?
– Wysoki mężczyzna w czerni, w masce i czapce, porwał je i uciekł tylnym wyjściem ze szkoły. Ochroniarze już za nim pobiegli.
– Łapać ich, szybko! – ryknął Zachary.
– Tak jest, panie Nacht. – Ben natychmiast ruszył w pościg za mężczyzną wraz ze swoim
















