Andre’s POV
Tej nocy, po imprezie u Georgii, szedłem do szkoły jak na skrzydłach. Lekki, rozradowany, jak dziecko – serio, najchętniej bym podskakiwał, ale za nic nie dałbym się na tym przyłapać. Zamiast tego ukryłem podekscytowanie za sprężystym krokiem i ciepłym uśmiechem.
Gdy zmierzałem do szafki, po drugiej stronie korytarza stała Georgia z całą swoją świtą. Wszyscy, dosłownie wszyscy, byli wc






