Punkt widzenia Isaaca
Tego dnia, gdy po wypadku wróciłem do szkoły, trzymałem głowę nisko i z nikim nie zamieniłem słowa. Nie chciałem mierzyć się z tymi spojrzeniami, szeptami i pytaniami. Gdyby to ode mnie zależało, w ogóle nie pojawiłbym się w szkole. Ale musiałem tu być, bo nie mogłem sobie pozwolić na więcej nieobecności, jeśli chciałem zdać maturę. Dyplom był moją jedyną deską ratunku; bez n






