Punkt widzenia Andre
Zmuszałem się do spokojnego oddechu, gnając moim autem po pustych ulicach Greensboro w kierunku domu Georgii. W mojej głowie Louise urządzała istne piekło.
"Lepiej nie rozbij tego samochodu, Andre. Bo będziesz musiał budzić rodziców i policję, żeby wyciągali twój żałosny tyłek z rowu. Wyobrażasz sobie ten wstyd?"
"Zamknij się, Louise" – warknąłem do pustki samochodu.
Kim on w






