„Jesteś pewien, że wszystko w porządku? Mogę ci coś przynieść?” Andre pytał Isaaca po raz setny, wchodząc za hokeistą do jego domu.
„Andre!” – wykrzyknął Isaac ze śmiechem, opadając na kanapę. „Obiecuję ci, nic mi nie jest. No chodź tu.”
Isaac wyciągnął ręce, zapraszając go do siebie. Andre powoli podszedł i usiadł mu na kolanach. Westchnął, gdy poczuł dłonie hokeisty obejmujące go w pasie. „Przep






