No dalej, Andre. Zrób to, po prostu. Stoisz tu jak wryty od dziesięciu minut, zaraz sąsiedzi pomyślą, że jesteś jakimś podglądaczem, strofowała go Louise. Andre uniósł rękę, żeby zapukać, ale po raz kolejny stchórzył, nerwowo przestępując z nogi na nogę i próbując zebrać się w sobie, żeby zrobić to, po co tu przyszedł.
Wyglądało jednak na to, że wszechświat postanowił podjąć decyzję za niego. Drzw






