Andre’s POV
– Już jesteś, moja droga – oznajmiłem, wjeżdżając na podjazd przed domem Kate. – Dostarczona cała i zdrowa do twego skromnego przybytku.
Uśmiechnęła się i nachyliła przez konsolę, żeby mnie objąć.
– Dziękuję, Andre. To był cudowny wieczór.
Nie mogłem się powstrzymać od śmiechu.
– No wiem. Pokonałaś wredne dziewuchy i rozniosłaś parkiet swoimi zabójczymi ruchami… Jesteś jak superbohater






