– Skręć tu! No, tutaj! Dobra, za chwilę... skręć... teraz! Tak, w prawo! Nie, w moją prawą! Cholera, minąłeś! – wrzeszczał Isaac z fotela pasażera, próbując nawigować za pomocą telefonu.
– Jesteś najgorszym przewodnikiem, jakiego znam! – odkrzyknął Andre, zjeżdżając w boczną uliczkę i gwałtownie zawracając. Wrócił na główną drogę i zgrabnie wjechał do parkingu podziemnego.
– Uważaj! – pisnął Isaac






