Punkt widzenia Olivii
Jeszcze leżałam w łóżku, kiedy wszedł André z naręczem toreb. Zaniepokojona usiadłam i patrzyłam, jak upuszcza torby na stół.
– André, myślałam, że miałeś znaleźć tylko kilka, a nie cały sklep…
Uciszył moje narzekania pocałunkiem, a kiedy się odsunął, poczułam, jak moja twarz nabiera rumieńców.
– Jesteś moją kobietą, a gdybym mógł kupić ci cały świat, zrobiłbym to. Teraz posp
















