Perspektywa Olivii
Czułam się nieswojo, gdy André przyciągnął mnie bliżej do siebie. Jego przyjaciel wciąż wpatrywał się we mnie z niedowierzaniem, szeroko otwierając oczy.
– To jest ta tajemnicza dama? André, chyba sobie żartujesz.
André warknął i posłał mu zabójcze spojrzenie.
– Doran, ogarnij się, bo wyrzucę cię przez okno z tego dachu.
Przybrał poważny wyraz twarzy i uśmiechnął się do André.
–
















