Perspektywa Olivii
Obudziłam się w swoim pokoju i leżałam, wpatrując się w sufit. Minęły dwa dni, odkąd widziałam André. Unikałam go. Rozważałam to, jak mi kazał, ale nadal byłam sceptyczna.
Cieszyłam się, że dotrzymał swojej części umowy. Nie zawracał mi głowy, nie wchodził do mojego pokoju i nie domagał się, żebym jadła z nim i moją matką.
Jednak obserwowałam sposób, w jaki rozmawiali i wchodzil
















