Perspektywa Olivii
Podróż przebiegała w ciszy, a ja nerwowo wierciłam się na siedzeniu. Ze wszystkich sił starałam się skupić na swojej stronie samochodu i nie patrzeć na André, ale to było takie trudne. Dosłownie czułam jego wzrok na sobie. Moje policzki robiły się czerwone i nagle poczułam nagłą i przytłaczającą potrzebę, by na niego spojrzeć.
Cholera! Nie mogłam się powstrzymać.
Odwróciłam się,
















