Matteo
Ostatnie kilka dni było szaleńcze, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby znaleźć Alenę.
Nie mogłem porządnie zmrużyć oka, bo bałem się o jej bezpieczeństwo, o jej stan. Dni wlokły się niemiłosiernie, tonąłem we własnym poczuciu winy, rozmyślając, jak inaczej mogłaby potoczyć się ta sytuacja, gdybym nie naciskał, żeby mnie informowała.
Noce miały być spokojne i relaksujące, ale Angelo i
















