Alena
To był dzień mojego wypisu ze szpitala i byłam bardziej podekscytowana niż na swoim pierwszym balu maturalnym. Czułam, jakbym zaczynała nowy rozdział u boku męża. Był ze mną każdej nocy, kiedy leżałam w szpitalu – jeśli nie był zajęty w ciągu dnia, też przy mnie był, ale jeśli miał coś do załatwienia, prosił Mamę, żeby mi dotrzymywała towarzystwa.
Cóż, był trochę zajęty w ciągu dnia, bo mówi
















