ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY DZIEWIĄTY - KONFRONTACJA
George
Drzwi się otworzyły i wszedłem majestatycznie, z dumą wymalowaną na twarzy. Przechyliłem głowę z boku na bok, lustrując członków zarządu. Mój wzrok w końcu spoczął na Marcusie, który zmarszczył brwi, gdy nasze spojrzenia się spotkały.
Tata zrobił krótkie wprowadzenie i zostałem serdecznie powitany w ich gronie. Mam niedokończone sprawy z Marcuse
















