ROZDZIAŁ SZEŚĆDZIESIĄTY ÓSMY – WSZĘDZIE DOBRZE, ALE W DOMU NAJLEPIEJ
BELLE
Usłyszałam skrzypienie drzwi i odwróciłam się, żeby zobaczyć, kto je otworzył.
Z ulgą stwierdziłam, że to policjanci. Założyli kajdanki mężczyznom, dwóm z nich spięli jedną parą, a dwóm, którzy próbowali mnie napastować, założyli kajdanki pojedynczo.
Marcus podszedł do mnie i pomógł mi wstać.
– Czy oni są częścią grupy pory
















