ROZDZIAŁ SZÓSTY – TELEFON
Czułam, jakby w pokoju zabrakło tlenu, a wszędzie nagle zrobiło się gorąco. Wachlowałam się dłońmi, walcząc o oddech. Jak to możliwe, że George jest kuzynem Marcusa? Ze wszystkich ludzi na świecie. Jak to w ogóle możliwe?
Czułam, jakby moje życie nagle stało się jednym wielkim żartem.
– Witaj, piękna – George chwycił moje dłonie i je pocałował, ale natychmiast je odsunęłam.
– Dobrze cię znowu widzieć, Belle – powiedział z wiecznie irytującym uśmieszkiem na twarzy.
– Znowu? – zapytał Marcus z uniesionymi brwiami, a ja nerwowo podrapałam się po karku. To nie jest najlepszy czas ani miejsce na to.
– Tak. Widziałem wasze zdjęcia w całym Internecie i muszę powiedzieć, że coś jest na rzeczy. Więc myślisz, że fałszywe małżeństwo cię uratuje? – zaśmiał się.
– Pilnuj swojego cholernego nosa! Złodzieju! Nie pozwolę ci ukraść tego, co moje – Marcus zmarszczył brwi ze zgrzytającymi zębami.
– Złodziej? To już za daleko idące, nie sądzisz, kuzynie? Twój ojciec po prostu uważa mnie za bardziej odpowiedzialnego i odpowiedniego do zarządzania firmą i dlatego chce, żebym przejął stanowisko dyrektora generalnego.
– Bzdura! Zasiałeś ziarno zaufania w sercu mojego ojca, ale ja cię znam, George. Jesteś wężem.
– Ziarno? Nie jestem żadnym oszustem, Marcus.
– Trzymaj się ode mnie z daleka. To wszystko, co mam do powiedzenia – powiedział Marcus i odciągnął mnie. Byłam zbyt oszołomiona szokiem, by przejmować się ich kłótnią.
George i ja byliśmy razem przez ponad rok. Powiedział mi, że pracuje online jako trader Forex i nigdy nie dopytywałam. Kto by pomyślał, że jest kuzynem Marcusa?
Żył skromnie w przeciętnym domu, więc niczego nie podejrzewałam.
Marcus trzymał moją dłoń w swojej, uśmiechając się, gdy przedstawiał mnie niektórym gościom. Nigdy w życiu nie uśmiechałam się sztucznie tak bardzo, jak tamtej nocy, rozmawiając z gośćmi. Obecność George'a zepsuła mi nastrój.
Pomyślałam o bólu serca, który mi zadał, i o tym, jak nagle zakończył nasz związek SMS-em. Nie miał nawet tyle przyzwoitości, żeby zrobić to porządnie, i zastanawiałam się, czy nie byłam dla niego wystarczająco dobra. Nie dał mi zamknięcia; po prostu zniknął i pojawił się ponownie, wyglądając dobrze, jakby rozstanie w ogóle go nie dotknęło.
Bolało mnie, że wygląda tak dobrze i szczęśliwie. Że walczy o najwyższe stanowisko dyrektora generalnego w Stone Industries. Jego życie toczy się dalej beze mnie.
Moje oczy błądziły po sali balowej i spoczęły na nim. Natychmiast skrzyżował ze mną spojrzenia i uśmiechnął się, unosząc w moją stronę kieliszek wina. Zastanawiałam się, po co ten uśmiech, skoro nie rozstaliśmy się w dobrych stosunkach. George jest szalony.
Zaczęłam czuć się nieswojo i chciałam wyjść, natychmiast powiedziałam o tym Marcusowi.
– Jesteś pewna? – zapytał. – Impreza dopiero się rozkręca.
– Myślę, że zbliża mi się okres, więc muszę iść.
– W porządku w takim razie.
Marcus kazał swojemu kierowcy odwieźć mnie do domu.
Natychmiast zmieniłam sukienkę i zmyłam makijaż. Musiałam być wolna, żeby pomyśleć, co robić.
Czy powiedzieć Marcusowi o dziecku teraz? Czy poczekać do ślubu?
Kiedy tak pogrążyłam się w myślach, zadzwonił mój telefon. Dzwoniła Lena i odebrałam. Pierwsze, co powiedziała, to:
– Nie mogę uwierzyć, że przeleciałaś wszechmocnego Marcusa Stone'a! – krzyknęła podekscytowana, a ja zmarszczyłam brwi. Co było śmiesznego w tym, co się działo?
– Nawet nie wiedziałam, że to on tamtej nocy. A może to dlatego, że byłyśmy pijane? O mój Boże! Jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie! – zapiszczała Lena przez telefon.
– Szczęśliwa? Jestem uwikłana w straszny skandal i wychodzę za mąż za jednego z najgorszych dystrybutorów penisów i to wszystko, co masz do powiedzenia? Jeśli już, to mam najgorsze szczęście – prychnęłam.
– Dystrybutor penisów to szaleństwo – zaśmiała się Lena. – Ale spójrz na to z jasnej strony, zyskujesz sławę, pieniądze i luksus. Wiem, że nie wyszłaś za niego z miłości, bo to była jednorazowa przygoda.
– Tak, robię to tylko dla operacji przeszczepu serca mojej babci i jej kwiaciarni. Zamierzam wyciągnąć trochę pieniędzy z tego małżeństwa, żeby zapłacić za wydatki.
– Tak, przepraszam z tego powodu. Ale twoja babcia będzie w porządku, ponieważ dostanie pieniądze na operację, a kiedy będzie wystarczająco zdrowa, zobaczy lepszą kwiaciarnię niż ta, którą miała wcześniej. W każdym razie, jakie są plany na ślub?
– Nie mam żadnych planów. Chcę tylko małżeństwa bez ceremonii i…
– Absolutnie nie! – przerwała Lena. – To musi być ślub roku. Wychodzisz za mąż za wszechmocnego Marcusa Stone'a. Nigdy mi nie powiedziałaś, dlaczego zgodził się z tobą ożenić. Czy to z powodu skandalu?
– Tak – westchnęłam.
– Cóż, to sytuacja korzystna dla obu stron. Przyjadę cię wkrótce odwiedzić, więc po prostu trzymaj się, okej?
– Tak, dzięki. Naprawdę chciałabym mieć jakieś towarzystwo.
– Mogłybyśmy jutro odwiedzić twoją babcię.
– Jasne. Nie mogę się doczekać, żeby cię zobaczyć – powiedziałam i się rozłączyłam.
Siedziałam nieruchomo na łóżku, pogrążona w zamieszaniu, aż zaczęłam przysypiać, przytłoczona moimi zmartwieniami. Podskoczyłam natychmiast, gdy usłyszałam otwieranie drzwi, ale trochę się uspokoiłam, kiedy zobaczyłam, że to Marcus.
– Jak możesz po prostu wparowywać do mojego pokoju? A co, jeśli byłam naga? – zmarszczyłam brwi.
– A dlaczego miałabyś być naga? – rzucił mi spojrzenie.
– No cóż, ja…
Wiedziałam, że następne zdanie, które wypowiem, nie będzie miało sensu, więc przełknęłam słowa.
– Dlaczego tu jesteś? – zapytałam zamiast tego.
– Żeby uzyskać odpowiedzi na moje pytanie. Co George miał na myśli, mówiąc, że znowu się spotykamy? Znałaś go wcześniej?
Przygryzłam wargę, nie wiedząc, co powiedzieć. Skłamać czy powiedzieć prawdę?
















